Sprawozdanie z wycieczki
szkolnej organizowanej przez ZSS w
Namysłowie– całodziennej wyprawy na Ślężę
1. Cel i założenia programowe wycieczki:
-
poznanie pięknych miejsc Polski, zdobycie
najwyższego szczytu okolic Wrocławia - góry
Ślęży,
-
promocja zdrowia, aktywności fizycznej,
atrakcyjnej formy spędzania czasu wolnego,
-
integrowanie się dzieci z różnych oddziałów
klasowych oraz rodziców i nauczycieli,
-
rozwijanie zainteresowań turystycznych,
wzbogacenie wiadomości przyrodniczych,
geograficznych, historycznych, kulturowych
itd.
-
Relaks: korzystanie z uroków natury,
wspinanie pod górę, odpoczynek w lesie,
zażywanie górskiego powietrza, wspólne
radowanie się przy ognisku z kiełbaskami
kami.
.2. Trasa wycieczki:
Namysłów- Sobótka- Namysłów
3. Termin 02.06.2016r. W godzinach: 8;00-
19;00./.
4. Liczba: 35 uczniów, 10 rodziców.
Opiekunowie-
nauczyciele:
mgr Magdalena Wrońska.
mgr Wioletta Cholaś
mgr Ewa Sumińska
mgr Magdalena Pilis
mgr Honorata Stańczyk
mgr Aleksandra Czapla.
mgr Anna Tomaszowska.
mgr Dariusz Słodki.
mgr Zbigniew Szymczyszyn
mgr
Violetta Bojarzyńska
5. Harmonogram
O godz. 8:30- wyjazd z Placu,, Pod
Kasztanami".
Przejazd autokarem / firma,, Bartosz
Dorociak"/do Sobótki.
Spacer w mikroklimacie górskim- przejście w
górę na szczyt Ślęży żółtym szlakiem /
postoje w lesie- odpoczynek/,
Wizyta w schronisku, zakupy, pamiątki.
Odpoczynek, podziwianie widoków
Wspólne radowanie się przy ognisku z
kiełbaskami.
Wizyta w odnowionej Kaplicy.
Zejście z góry.
Przejazd autokarem z powrotem.
Powrót na plac ,, Pod kasztanami”- 19;00.
Odbiór dzieci przez rodziców.
PRZEBIEG WYCIECZKI
2 czerwca 2016 roku uczniowie naszej
szkoły, rodzice i nauczyciele wybrali się na
całodzienną wycieczkę autokarową. Wszyscy
cieszyliśmy się na ciekawą wyprawę.
Zbiórkę wyznaczono na godzinę 8;00 w szkole,
a już pół godziny później nasz autobus
ruszył
z
Placu ,, pod Kasztanami”. Oglądaliśmy przez
okna piękne, polskie, prawie wakacyjne
krajobrazy.
Najważniejszym punktem naszej wycieczki było
zdobycie szczytu Ślęży. Ma ona 718m. n.p.m.
. Wyprawa ta stanowiła dla nas wyzwanie- nie
co dzień przecież chodzimy po górach.
Górę widać było z daleka już z okien
autobusu. Ślęża majaczyła na horyzoncie, z
każdą chwilą rosła. Aż wreszcie ukazała się
przed nami w całej okazałości. Z dołu
wydawała się ogromna. Zrobiła na nas
wrażenie również wieża na samym szczycie.
Droga do Sobótki/ z jedną długą przerwą/
trwała dwie i pół godziny. O godz.11; 00
byliśmy już na Przełęczy Tąpadła. To własnie
tu zaczyna się wybrany przez nas żółty szlak
turystyczny. Był łagodny ale i tak,, dał nam
popalić”. Szło się bardzo przyjemnie leśną
drogą. Zbocza góry porasta dostojny i piękny
las, w którym można się wyciszyć i odzyskać
moc życia . Maszerowaliśmy około dwóch
godzin, robiąc małe przerwy. Podczas
odpoczynków żartowaliśmy, wdychaliśmy
górskie powietrze, zajadaliśmy słodkości ,
które upiekła Pani Małkiewicz. A pan Zbyszek
nagrywał z ukrycia krótkie filmiki.
Gdy zbliżaliśmy się do szczytu, niektorzy
doświadczyli rzeczy niezwykłej -
specyficznego drżenia powietrza. Drgania i
szumy to wynik pracy Radiowo-Telewizyjnego
Centrum Nadawczego. Widać go z dala i w
dzień, i w nocy, a sygnał z niego dociera na
cały Dolny Śląsk.
Gdy dotarliśmy na górę Ślężę, najmłodsi
skakali z radości. Zobaczylismy z bliska
wysoką wieżę telewizyjną. Na górze było też
schronisko z restauracją, kościół, wieża
widokowa
i
kamienny niedźwiadek, z którym każdy chciał
mieć zdjęcie. Widok z góry był niesamowity,
zrewanżował nam wysiłek włożony w długi
marsz. Pani Honorata z trójką śmiałków udała
się jeszcze wyżej na wieżę widokową, z
której widać było niższą górę
Radunię,Sulistrowice, zalew Mietków, a nawet
Sky Tower we Wrocławiu.
Gdy już nacieszyliśmy oczy, zwiedziliśmy
odnowiony kościółek/ także podziemia/. Potem
były lody w schronisku :) i zdjęcia z
niedźwiadkiem. Niektórzy kupowali nawet
miniaturki tego niedźwiadka na pamiątkę.
Po trwającym dwie godziny wejściu ze szczyt,
wspólnymi siłami rozpalaliśmy ogień przy
pomocy krzesiwa. Zbudowaliśmy rusztowanie-
prowizoryczny grill. Zbieraliśmy drzewo
i
piekliśmy kiełbaski i to była najbardziej
wyczekiwana atrakcja dnia. Potem
odpoczywaliśmy na ławkach, leżeliśmy na
kocach, spacerowaliśmy. Powietrze było
rześkie, chłodził nas przyjemny wiaterek.
Po godzinie 15;00 wyruszyliśmy w drogę
powrotną tym samym szlakiem. Kije, które
znaleźliśmy na szlaku, pomagały nam w
zejściu. Schodziliśmy ok. 1.15 h.
Droga powrotna minęła bardzo przyjemnie i
wesoło. Upłynęła nam na wspólnym śpiewaniu i
rozmawianiu o pełnym wrażeń dniu oraz
żartowaniu. Pani Viola opowiadala ,, Legendy
Ślężan”: o powstaniu Ślęży I o źródełku, z
którego wypływa,, żywa woda”.
Była tez miła niespodzianka dla
wycieczkowiczów- wizyta w MC Donald s, która
na twarzach dzieci wywołała wielkie
uśmiechy.
Wszyscy byliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi po
bardzo fajnej przygodzie. Wycieczkę
zaliczamy do udanych, ponieważ wesoło i miło
spędziliśmy czas, w dobrym towarzystwie.
Odpoczęliśmy, wróciliśmy bogatsi o wiele
wrażeń i doznań. Z pewności ą wielu z nas
kiedyś tu jeszcze powróci.
|